Amsterdam 21.IX – 23.IX


I już na promie. Kabina wygodna, także całonocna podróż przebiega spokojnie.
Poranek. Za horyzontu wynurza się słońce. Mijają się z nami inne jednostki.
Jeszcze pamiątkowe zdjęcie na promie przed jego opuszczeniem.
Zatrzymujemy się na campingu Ijmeer, 15 minut rowerem od centrum.
Trudno by tutaj nie korzystać z roweru. Nasze przydały się bardzo. Wszędzie jest blisko ścieżkami, specjalnie oznakowanymi dla tych pojazdów.
Wszechobecne rowery. Holendrzy nawet do łóżka wjeżdżają na rowerze. ;-))



Odwiedzamy największe targowisko w Amsterdamie. Wybór ryb i serów jest naprawdę imponujący.

Na nabrzeżu wiele zacumowanych barek mieszkalnych.
Czas do domu. Jeszcze ostanie zakupy w campingowym sklepie i w drogę.